Przepis na zimowy błąd kierowcy: Rozgrzewanie auta, którego lepiej unikać

Odpal i ruszaj delikatnie po 30–60 sekundach – to najlepszy sposób, by silnik i inne podzespoły nagrzały się równomiernie.

Unikaj wysokich obrotów przez pierwsze kilka minut jazdy – silnik, skrzynia biegów i olej potrzebują chwili, by osiągnąć optymalną temperaturę.

Nie zasłaniaj chłodnicy ani nie stosuj sztucznych osłon – nowoczesne auta same regulują temperaturę pracy.

Zadbaj o dobrą jakość oleju silnikowego – w zimie ma to kluczowe znaczenie.

Wskazówki dotyczące serwowania i przechowywania:
Serwuj wiedzę innym kierowcom – wielu nadal żyje w mitach z czasów gaźnikowych.

Przechowuj cierpliwość w bagażniku – szybkie nagrzanie wnętrza to pokusa, ale nie kosztem silnika.

Zainwestuj w webasto lub podgrzewaną szybę – jeśli zależy Ci na komforcie zimą.

Warianty:
Elektryczne pojazdy – tu problem praktycznie nie istnieje, bo nie ma silnika spalinowego do nagrzewania.

Hybrydy – również wymagają krótszego postoju przed ruszeniem niż klasyczne diesle czy benzyniaki.

Stare modele z gaźnikiem – jedyny przypadek, gdzie krótkie rozgrzanie może mieć sens, ale to wyjątek, nie reguła.

FAQ:
Czy rozgrzewanie auta niszczy silnik?
Tak – zwłaszcza gdy długo pracuje na biegu jałowym. Zużycie oleju, osadzanie się sadzy i zwiększone spalanie to tylko niektóre skutki.

Czy to prawda, że silnik szybciej się nagrzewa w ruchu?
Dokładnie. Pod obciążeniem szybciej osiąga temperaturę roboczą niż stojąc i pracując na wolnych obrotach.

A co z szybami? Przecież muszę je odmrozić!
Użyj skrobaczki, odmrażacza do szyb lub elektrycznego podgrzewania – to skuteczniejsze i bezpieczniejsze dla auta.

Chcesz, żebym przygotował też wersję graficzną albo infografikę do tego “przepisu”?